czwartek, 24 marca 2011

O różnych cebulach

W dobrze zaopatrzonych sklepach spożywczych można  natknąć się na różne rodzaje cebuli. O ile zwykła, złota cebula jest doskonale znana wszystkim, o tyle szalotka lub cebula czosnkowa mogą niektórych wprawiać w zakłopotanie.

dymka
Odmiany cebuli różnią się od siebie wielością, kolorem i intensywnością. Najpopularniejsza ze wszystkich cebula zwyczajna ma złotą skórkę, zielonkawo-białe wnętrze i mocny smak. Czerwone cebule są atrakcyjną, nieco łagodniejszą odmianą. Dzięki błyszczącej różowej skórce i zabarwionym na różowo wnętrzu dobrze prezentują się zarówno na półce z warzywami jak i w sałatkach. W Polsce mało znaną odmianą cebuli są szalotki.  Są to drobne, delikatne cebulki, które dużą popularnością cieszą się we Francji. Częściej niż szalotkę w sklepach można kupić cebulę dymkę, czyli młodą cebulkę, która nie ma jeszcze dobrze ukształtowanej bulwy. Dymkę łatwo rozpoznać po długich zielonych liściach. Podobnie jak czerwone cebule, dymki są łagodne w smaku i stanowią wyśmienity składnik sałatek.

cebula czosnkowa
CEBULA CZOSNKOWA: zazwyczaj średniej wielkości lub duża, ma białą skórkę w kolorze czosnku oraz białe wnętrze. Wyróżnia się intensywnym smakiem, dobrze nadaje się do farszów i pieczenia. 










szalotki
SZALOTKI: małe, jasne, podłużne cebulki, rosnące w grupach. Przypominają w smaku cebulę, ale są od niej słodsze i łagodniejsze. Wyróżnia je lekko czosnkowy aromat, nadają się do marynowania oraz sosów, zup i sałatek.









cebula zwyczajna
CEBULA ZWYCZAJNA: chyba najbardziej znana cebula. Ma jasno złotą lub brązowawą skórkę oraz żółtawe wnętrze. Nadaje się do wielu zastosowań.











cebula czerwona
CEBULA CZERWONA: jest szczególnie charakterystyczna ze względu na różowo-bordową skórkę. Ma łagodny, słodkawy smak. Jest dobrym dodatkiem do sałatek, sosów salsa i pieczeni, można ją również marynować.










Jak uniknąć łez?
Podczas krojenia cebula wydziela olejek powodujący łzawienie oczu. Kucharze wymyślili wiele sposobów aby temu zapobiec. Wśród bardziej pomysłowych metod jest zamrażanie, zakładanie okularów ochronnych lub wstrzymywanie oddechu – rzadko efektywne. Aby uniknąć substancji drażniących nasze gruczoły łzowe, najlepiej jest unikać krojenia rdzenia cebuli, w którym znajduje się ich najwięcej.

Inspiracje...
Ciekawy przepis na konfitury z czerwonej cebuli znalazłam dziś tutaj.

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis dostarczył wam nieco przydatnych informacji. Razem z Ronic zapraszam do śledzenia kolejnych - Marta.

Przy pisaniu tego tekstu korzystałam z: http://www.bbcgoodfood.com

wtorek, 22 marca 2011

Cytryna czy limonka?

W celach kulinarnych często używa się ich wymiennie, stanowią jednak dwa różne gatunki cytrusów. Mimo wszystko z punktu widzenia wartości odżywczych oba owoce są do siebie bardzo podobne, a dla przeciętnego konsumenta główna różnica pomiędzy nimi polega jedynie na smaku i dostępności w sklepach. Limonki są zazwyczaj mniejsze i posiadają mocniejszy, słodszy aromat. Wyróżnia je również swoisty urok egzotyki, którego zwykłym, popularnym cytrynom nieco brakuje. Zarówno cytryny jak limonki są doskonałym źródłem witaminy C, B6 i zdrowych flawonoidów. 

Nieznaczną przewagą wartości odżywczych wyróżniają się cytryny. Są bogatsze w witaminę C, która jest niezbędna do zachowania silnego systemu immunologicznego. Posiadają również większe ilości potasu, który ma duże znaczenie dla utrzymania prawidłowej pracy serca. Limonki wyróżniają się za większą ilością witaminy A co może mieć korzystne znaczenie między innymi dla wzroku oraz skóry i paznokci. Oba cytrusy od wieków cenione są za właściwości dezynfekcyjne oraz zawartość antyoksydantów, a także posiadają substancje zmniejszające ryzyko zachorowania na raka żołądka, piersi, płuc i okrężnicy. A zatem jeśli zastanawiacie się co wybrać, cytrynę czy limonkę – kierujcie się wyłącznie własnym upodobaniem i smakiem.

DRINK OCZYSZCZAJĄCY ORGANIZM

Rano do szklanki z ciepłą wodą dodaj sok z cytryny bądź limonki oraz miód pszczeli. Wymieszaj składniki łyżeczką, a z wierzchu posyp cynamonem. Pomożesz organizmowi pozbyć się toksyn i dostarczysz mu niezbędnej o poranku energii.

Razem z Ronic zapraszam was do eksperymentowania w kuchni z cytryną i limonką oraz odkrywania nowych zastosowań i smaków. Dziękuję również za pozytywne opinie na temat bloga i zachęcam do czytania kolejnych wpisów - Marta.

piątek, 18 marca 2011

Kanapkowy pomysł na słonecznik

Słonecznik, to nie tylko kwiat, który w wakacje upiększa krajobraz polskich ogrodów, ale również roślina dostarczająca nam pysznych i cennych nasion, które możemy jeść przez cały rok. A warto to robić między innymi dlatego, że są szczególnie bogatym źródłem kwasu foliowego. W porównaniu do innej popularnej przekąski – migdałów, słonecznik zawiera jej aż osiem razy więcej, a w porównaniu do orzechów włoskich dwa razy więcej. Słonecznik jest również bogatym źródłem witaminy E oraz żelaza i cynku.























Jak wzbogacić dietę w jego cenne składniki?

Polecam wam przepis na proste masełko słonecznikowe z dodatkiem ziarenek dyni….

Składniki:
·         1-1,5 szklanki ziaren słonecznika
·         pestki dyni (łuskane)
·         szczypta soli
·         łyżka oliwy z oliwek






















Wykonanie:
Wsyp ziarna słonecznika do robota kuchennego Ronic (nada się do tego również blender), dodaj garść pestek dyni, łyżkę oliwy z oliwek oraz odrobinę soli – wszystko razem zmiksuj na jednolitą masę. Masełko najlepiej smarować na świeżych, pachnących kajzerkach lub kawałkach bagietki, a kanapki posypać niezmielonymi pestkami dyni.

Razem z Ronic zapraszam was do eksperymentowania w kuchni oraz czytania kolejnych wpisów - Marta

wtorek, 15 marca 2011

Samo zdrowie - jak wybrać odwpowiednią oliwę z oliwek

Mimo, że oliwa z oliwek nie należy do najtańszych produktów, jej spożycie zwiększa się w Polsce z roku na rok. Nic w tym dziwnego, ponieważ jest jednym z lepszych źródeł nienasyconych kwasów tłuszczowych jakie można sobie wyobrazić. W dodatku oliwa z oliwek jest jedynym olejem roślinnym, który można spożywać prosto po wyciśnięciu. Jak wybrać tę najbardziej odpowiednią?

 Jeśli na etykietce napisane jest:

EXTRA VIRGIN
oznacza to, że…
Oliwa powstała z pierwszego tłoczenia na zimno, bez użycia wspomagających substancji chemicznych i dodatkowych aromatów. Extra Virgin w największym stopniu zachowuje aromat oliwek, może mieć również wyczuwalny posmak jabłka, trawy, orzechów lub pomidora. Oliwa z oliwek otrzymuje etykietkę „extra virgin” tylko wtedy, gdy spełni wszystkie wyśrubowane kryteria. 


VIRGIN
oznacza to, że…
Oliwa pochodzi z drugiego tłoczenia i podobnie jak Extra Virgin jest bogatym źródłem polifenoli. W porównaniu do Extra Virgin ma delikatniejszy smak i lekko wyczuwalny aromat. Doskonale nadaje się do przygotowania sosów Pesto i Aiola.

REFINED OLIVE OIL
oznacza to, że…
Została poddana obróbce chemicznej, aby zneutralizować smak i zawartość kwasów tłuszczowych. Oliwa rafinowana uważana jest za oliwę nieco gorszej jakości, bowiem w trakcie obróbki traci nieco wartości odżywczych. Nadal jest jednak zdrowa dla serca i układu krążenia.

PURE
oznacza to, że…
Zazwyczaj jest to mieszanka rafinowanej (uboższej w substancje odżywcze) oliwy z oliwek oraz oliwy Virgin. Proporcje obu składników mogą być różne, jednak zawartość oliwy Virgin na ogół nie przekracza 20%.

LIGHT OLIVE OIL
oznacza to, że…
Oliwa poddana jest procesom przetwórczym i uzyskuje delikatny smak, kolor i zapach. Termin „Light” jest przede wszystkim zabiegiem marketingowym i każda firma może rozumieć go nieco inaczej. Termin "Light" nie oznacza mniejszej zawartości kalorycznej.

Mam nadzieję, że dzisiejszy post nieco przybliżył wam znaczenie opisów stosowanych na etykietkach oliwy z oliwek. Zapraszam was do czytania kolejnych informacji na blogu Ronic - Marta

poniedziałek, 14 marca 2011

Kolendra – potrawom dodaje życia

Kiedy chcesz pobudzić ospałe kupki smakowe, świeżo pokrojona kolendra świetnie się do tego nada. Jest bogata w cenne wartości odżywcze, takie jak żelazo i chroniące przed chorobami flawonoidy. Uwielbiana przez wiele osób (ale również przez niektórych znienawidzona) jest niezbędnym dodatkiem w wielu kuchniach na świecie. 















Kolendra jest rośliną pochodzącą z Grecji, a w celach kulinarnych używa się jej co najmniej od 5.000 lat przed naszą erą. Wspominają o niej księgi pisane w sanskrycie oraz Biblia. Od wieków jest uważana za afrodyzjak. W Księdze tysiąca i jednej nocy mężczyzna, który przez 40 lat był bezpłodny, został uleczony dzięki jej magicznym właściwościom. Pochodzi z Europy, jednak doskonale przyjęła się także w Meksyku i Peru, dokąd przywieźli ją hiszpańscy konkwistadorzy. Obecnie w kuchni południowoamerykańskiej najczęściej łączy się ją z chilli i używa do wielu popularnych potraw.

Kolendra pobudza apetyt i dobrze wpływa na produkcję soków żołądkowych. Olejki eteryczne pozyskiwane z liści kolendry posiadają właściwości antybakteryjne i mogą być używane do walki z rozmaitymi grzybami lub pleśniami.

Można ją uprawiać w doniczce. Roślina rośnie szybko i osiąga wysokość  30-60 cm. Jadalne są  liście, nasiona i korzenie. Im jest starsza, tym ma mocniejszy aromat, jeśli jednak będzie zbyt stara, to zapach i smak liści może stać się nieprzyjemny.

Pogoda za oknem coraz ładniejsza, zatem razem z Ronic zachęcam was do  wiosennego eksperymentowania w kuchni ze świeżymi, zielonymi dodatkami - Marta.

czwartek, 10 marca 2011

Pleśń na dżemie, jogurcie, pieczywie – kiedy jest dla nas groźna?

Pewne rodzaje pleśni mogą powodować alergię i problemy z oddychaniem, inne w odpowiednich warunkach produkują mykotoksyny – niebezpieczne substancje, które mogą doprowadzić  do zatrucia. Niestety pleśń nie zawsze jest widoczna na powierzchni produktu. Kiedy na zewnętrznej warstwie jedzenia widoczne są ślady pleśni, bardzo możliwe, że jej nitki wniknęły do jego wnętrza.

Pleśnie lepiej rozwijają się w ciepłych temperaturach, co nie oznacza, że nie mogą wytworzyć się również w lodówce. Pleśnie są dość odporne na cukier i sól, i z tego powodu mogą rozwijać się w słodkich dżemach oraz na słonych mięsach, takich jak bekon lub salami.


















Jak można zabezpieczyć jedzenie przed pleśnią? 
                                                                 
- Żywność z otwartych puszek przekładaj do czystego pojemnika i przechowuj ją w lodówce. Na rynku obecne są pojemniki szklane, plastikowe, metalu, a nawet drewna. Każdy rodzaj tworzywa ma inne właściwości, ale każdy z nich na ogól dobrze zapobiega przedostawaniu się kurzu, powietrza i owadów. Bardzo dobrym pomysłem są pojemniki próżniowe, które dłużej zachowują świeżość produktu.
- Jeśli przygotowujesz dżemy, pomidory w oliwie i różnego rodzaju pikle, pamiętaj o dokładnym wysterylizowaniu słoików i zakrętek.
 - Nie pozostawiaj łatwo psującej się żywności poza lodówką dłużej niż 2 godziny.
- Aby pleśń nie miała czasu się rozwinąć, resztki jedzenia zjadaj w ciągu 3-4 dni.
 - Żywność pozostającą poza lodówką (zwłaszcza krojone owoce i warzywa) przykrywaj folią, aby zapobiec przedostaniu się nitek pleśni z powietrza.
- Ułatwiaj sobie pracę w kuchni. Jeśli jedzenie zbyt szybko się psuje, ponieważ w tygodniu nie masz czasu ugniatać ciasta, szatkować, kroić i rozkładać wielu urządzeń kuchennych, pomyśl o kupnie jednego wielofunkcyjnego robota. Może to być na przykład robot kuchenny Ronic, który wykonuje wszystkie te czynności. Dobry robot kuchenny powinien nie tylko wszechstronny, ale również łatwy do mycia.


Co zrobić ze spleśniałą żywnością – rozpiska produktów

Salami –  pleśń oraz powierzchnię naokoło można odkroić i bezpiecznie zjeść resztę.
Bekon – ze względu na miękka strukturę, nitki pleśni mogą łatwo wniknąć do jego wnętrza, dlatego spleśniały bekon najlepiej w całości wyrzucić.
Twardy ser – nawet jeśli nie jest to ser z naturalną pleśnią powstałą w procesie produkcji, pleśń z twardego sera żółtego można odkroić zachowując pewien odstęp od spleśniałego miejsca. Nitki pleśni nie wnikają do wnętrza twardego sera, dlatego resztę możemy bezpiecznie zjadać.
Biały ser, serki wiejskie, jogurty – niestety spleśniałe produkty tego typu należy od razu wyrzucać.
Warzywa i owoce twarde (takie jak papryka czy marchewka) – możemy zjadać po odkrojeniu spleśniałej części.
Pieczywo – jeśli pojawi się na nim pleśń, najlepiej jest  je wyrzucić. Powodem pleśni na pieczywie jest zazwyczaj długi okres przechowywania, dostęp wilgoci oraz ciepła temperatura.
Dżemy – te z zawartością cukru poniżej 50% i dużą zawartością wody należy wyrzucać. Mikrobiolodzy przestrzegają przed pokusą zdejmowania pleśni i zjadania reszty takich dżemów. Pleśń z większą trudnością wnika w dżemy gęste i bardzo słodkie.
Warzywa i owoce miękkie – jeśli słuchaliście porad mamy lub babci i do tej pory odkrajaliście pleśń ze spleśniałych pomidorków, ogórków lub brzoskwiń, to zmieńcie przyzwyczajenia. Nitki pleśni bez trudu przedostają się do środka tych produktów.

poniedziałek, 7 marca 2011

Cieciorka – uniwersalny składnik i ciekawa przekąska

Cieciorka (ciecierzyca) jest popularnym dodatkiem składnikiem potraw wegetariańskich w Indiach, Paikistanie, Bangladeszu i UK. Jeśli macie dosyć żywieniowej rutyny i chcecie urozmaicić swoje dania o coś nowego i zdrowego – cieciorka to doskonały wybór. Jest to roślina strączkowa, smakiem i kształtem przypominająca zielony groszek, jednak twardsza i bardziej od niego odpowiednia do gorących potraw. W krajach arabskich przyrządza się z niej bardzo popularne danie – falafel oraz pastę do smarowania pieczywa (pity) o nazwie humus. W polskiej kuchni można ją dodać do zwykłych zup, gulaszów i sałatek. Ciecierzyca wzbogaci danie w cenne składniki takie jak kwas foliowy, magnez, cynk czy żelazo. Jest również bogatym źródłem błonnika i protein.

Jak przechowywać cieciorkę?
Suszona ciecierzyca może być przechowywana niemal w nieskończoność. Puszkowana zachowuje przydatność do spożycia maksimum przez 5 lat. Po ugotowaniu ciecierzyca może być przechowywana w lodówce przez kilka dni.

Zdrowa przekąska:
Cieciorka może być ciekawą przekąską i zdrową alternatywą dla chipsów popcornu i słonych precelków. Aby nadawała się do podjadania, należy najpierw ją dobrze wymoczyć (co najmniej kilka godzin lub całą noc), przegotować, a potem uprażyć na patelni skropionej niewielką ilością oliwy z oliwek. Oczywiście polecam wam do tego patelnię Ronic, ponieważ równomiernie rozprowadza ciepło, a potrawy nie przywierają do dna. Smacznego! Marta

Inspiracje ...
Tak na przykład wygląda cieciorka z warzywami, kawałkami kurczaka i dużą ilością curry...
























Na blogach kulinarnych znajduje się  wiele przepisów na dania z cieciorką, najpopularniejsze z nich to chyba falafel i humus - polecam  te znajdujące się TUTAJ (Around The Kitchen Table) - zdjęcia  i przepisy prezentują się naprawdę dobrze.

Tradycyjnie na końcu wpisu razem z Ronic zachęcam was do eksperymentowania ze zdrowymi składnikami, które najlepiej jest łączyć zgodnie z własnym smakiem i kulinarną fantazją - Marta

środa, 2 marca 2011

Czy można odkroić część spleśniałego sera i zjeść resztę?

Osoby, które lubią gotować, często przechowują w lodówce kawałki żółtego sera, które nie  zostały wykorzystane podczas przygotowania poprzedniego posiłku. O takim drobnym kawałku bardzo łatwo zapomnieć, zwłaszcza jeśli lodówka zapełniona jest innymi, bardziej atrakcyjnymi produktami. Po pewnym czasie okazuje się, że z wierzchu na serze znajduje się pleśń. Czy powinniśmy go wyrzucać?






















Niekoniecznie – twarde i pół miękkie sery takie jak cheddar, emmentaler czy parmezan można bezpiecznie zjadać po usunięciu spleśniałej części i kilku centymetrów naokoło. Warto tylko zwrócić uwagę czy pleśń nie pozostała na nożu i nie skaziła dobrej części sera. Ostrożność należy jednak zachować w przypadku miękkich, kremowych serów, ponieważ w tym przypadku nitki pleśni bez oporu wnikają w głąb produktu.

Oczywiście nie każda pleśń na serze jest szkodliwa. Pewne typy pleśni są przecież nieodłącznym elementem serów. W Polskich sklepach bardzo popularne są obecnie sery Brie i Camembert z jadalną pleśnią. Są to sery miękkie, a zatem jeśli po otwarciu rozwinie się na nich pleśń, należy te sery w całości wyrzucić.

Razem z Ronic zapraszam was do śledzenia kolejnych wpisów - zdradzę, że zapowiada się więcej informacji na temat serów. Marta

wtorek, 1 marca 2011

Co to jest superjedzenie?

Jakiś czas temu pisałam na blogu o tym, że według pani naukowiec z Health&Nutrition w USA czekolada może być uznana za „superowoc”. W internecie natknęłam się wtedy również na określenie „superfood” czyli, jeśli chcielibyśmy dosłownie je przetłumaczyć, „superjedzenie”. Postanowiłam sprawdzić co ono faktycznie znaczy.

















Termin superjedzenie może kojarzyć się różnie. Samo słowo "super jest często nadużywane w reklamach i dlatego na myśl przywołuje skojarzenia z marketingiem. Słowa „super jedzenie" (pisane oddzielnie) pojawiają się również w tekstach dotyczących genetycznie modyfikowanej żywności (GMO). Terminu „superjedzenie” (pisane łącznie) najczęściej używa się jednak w odniesieniu do zwykłych, niezmienionych genetycznie produktów żywnościowych, takich jak zielona herbata, oliwa z oliwek, jajka, czy pomidory. Co zatem znaczy to tajemnicze słowo?

Nie ma żadnej definicji słowa superjedzenie, mimo że na liście produktów określanych tym mianem ciągle przybywają nowe pozycje. Do najbardziej znanych należą z pewnością ryby o dużej zawartości kwasów omega-3 (takie jak łosoś, makrela, tuńczyk), marchewka ze względu na zawartość beta-carotenu, pomidory ze względu na obecność likopenu, czy borówka amerykańska ze względu na dużą zawartość witaminy C.

Kryteria na podstawie których określa się coś jako superjedzenie, są bardzo szerokie – może to być zarówno zmniejszanie ryzyka zachorowalności na raka, obniżanie poziomu cholesterolu jak i pozytywne działanie na wygląd lub pamięć. Zalety takiej żywności, zwłaszcza ryb, owoców i warzyw z pewnością są niepodważalne, choć bywa, że producenci często przeceniają ich korzystne działanie na człowieka. Nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ określenie produktu mianem superjedzenia w znacznym stopniu przekłada się na późniejszą sprzedaż.

Kilka lat temu dobrze było to widać na przykładzie borówek - specjaliści do spraw żywienia promowali je jako owoce szczególnie bogate w witaminy i antyoksydanty, wspomagające pracę układu krążenia oraz utrzymanie dobrej kondycji skóry. Po tych i innych podobnych informacjach, które masowo pojawiały się w mediach, sprzedaż borówek gwałtownie wzrosła.

Jak zatem ustosunkować się do superjedzenia? Jeść je, ale nie wierzyć w nadprzyrodzone właściwości produktów. Warzywa, owoce, ryby, nasiona i inne zdrowe składniki potraw powinny być po prostu częścią zdrowej, zróżnicowanej diety.


Razem z Ronic zapraszam was do śledzenia kolejnych postów - Marta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...